Wielkopolskie Towarzystwo Genealogiczne GNIAZDO

Forum dyskusyjne WTG GNIAZDO
Teraz jest 04 gru 2024, 21:57

Strefa czasowa: UTC + 1




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 5 ] 
Autor Wiadomość
PostNapisane: 27 mar 2022, 22:09 
Offline

Dołączył(a): 13 sie 2020, 22:31
Posty: 563
Przeglądając księgi parafii katolickiej w Wytomyślu zauważyłem taką prawidłowość, że o ile w księgach chrztów na przełomie XVIII i XIX w. około połowy (a może i więcej) nazwisk to nazwiska niemieckie (osadników olęderskich), o tyle w księdze ślubów zdecydowanie dominują nazwiska polskie, a niemieckie pojawiają się zwykle przy ślubach mieszanych.

Czy dobrze kombinuję, że ślub - jako sakrament zaplanowany z wyprzedzeniem - odbywał się w zborze ewangelickim w Nowym Tomyślu, a w przypadku chrztu po prostu rodzice szybko biegli do najbliższej świątyni (bo wiadomo, jak to było z przeżywalnością niemowląt)?

PS oczywiście z tym sakramentem to trochę skrót myślowy, u ewangelików ślub nim nie jest.

_________________
Mikołaj


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 28 mar 2022, 07:34 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 27 lip 2013, 09:11
Posty: 5237
Lokalizacja: Poznań
Śluby odbywały się zazwyczaj w parafii panny, więc w zależności od wyznania ślub obywał się w parafii ewangelickiej lub katolickiej. Dzieci z małżeństw mieszanym były wychowywane : dziewczynki w wierze matki, chłopcy ojca, ale w razie konieczności chrzty odbywały się w najbliższej parafii. Nie ma to raczej nic wspólnego z przeżywalnością niemowląt, bo te słabe chrzciła akuszerka z wody i był on ważny tak samo jak ten w kościele. Jeśli dziecko przeżyło, w kościele odbywała się ceremonia chrztu.
https://www.przewodnik-katolicki.pl/Arc ... cie-z-wody
Mam przodków, którzy oboje byli ewangelikami, ale córkę ochrzcili w parafii katolickiej, bo w pobliżu nie było parafii ewangelickiej.
Osadnicy o niemieckich nazwiskach byli też katolikami, jeśli było inaczej ksiądz to zaznaczał.

_________________
Pozdrawiam
Henryk Krzyżan


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 28 mar 2022, 08:40 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 21 lis 2006, 16:07
Posty: 3786
Henryku, wszystko co piszesz bywało prawdą, ale praktycznie każde na z tych stwierdzeń jest mniej lub więcej świadectw przeciwstawnych, więc są to raczej tendencje niż reguły. Dużo zależało od sytucji lokalnej. Poziom świadomości religijnej w owych czasach też nie był wysoki, nawet wśród duchowieństwa. Mówiąc kolokwialnie, chrzest u katolików nieopodal zamiast u pastora w mieście mógł być dla tych niemieckich osadników wyborem podobnym, jak dla nas wtedy kiedy z powodu brzydkiej pogody kupimy gorszy chleb pod domem, bo piekarnia z naszym ulubionym jest daleko.

_________________
Łukasz Bielecki

...et Marcus genuit Lucam. Lucas autem genuit Ignatium.


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 28 mar 2022, 09:41 
Offline

Dołączył(a): 22 lut 2022, 14:05
Posty: 252
Zgadzam się, że nie można generalizować. Mam taki przypadek w Łodzi (dotyczy rodziny protestanckiej przybyłej na ziemię łódzką z Saksonii i katolików pochodzących z Dolnego Śląska). Obie rodziny były niemieckojęzyczne (dlatego nie wiązałbym brzmienia nazwiska z wyznaniem, bo bardzo różnie to w historii bywało - wystarczy wspomnieć choćby poznańskich Bambrów).

W 1861 w parafii ewangelicko-augsburskiej św. Trójcy w Łodzi ślub bierze ewangelik z katoliczką. W akcie ślubu (zapisanym po polsku) znalazło się takie zdanie: "Proboszcz Parafii Rzymsko-Katolickiej dla różności wyznań pobłogosławienia małżeństwa odmówił".

Czwórka ich dzieci, trzy dziewczynki i chłopiec, została ochrzczona w tej samej parafii ewangelicko-augsburskiej - zatem wszyscy w wyznaniu ojca. Najstarsza córka wyszła za swojego kuzyna w pierwszej linii, bratanka matki, katolika. Gdzie odbył się ślub nie wiem, zapewne nie w Łodzi. Ich rodzina osiadła w Merano (Tyrol Południowy, obecnie Włochy, wówczas Austria), tam urodziły się dzieci. Narodziny ich młodszej córki w parafii rzymskokatolickiej św. Krzyża w Łodzi zgłosił pozostający w Łodzi dziadek dziewczynki, ewangelik. I tak dalej i tak dalej, można opowiadać jeszcze długo.

_________________

- Kamil


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 28 mar 2022, 10:35 
Offline

Dołączył(a): 13 sie 2020, 22:31
Posty: 563
Henryk Krzyżan napisał(a):
Osadnicy o niemieckich nazwiskach byli też katolikami, jeśli było inaczej ksiądz to zaznaczał.


Oczywiście mam tego świadomość. Mam wśród przodków mnóstwo olędrów z niemieckimi nazwiskami obu wyznań. I księża zwykle (choć nie zawsze) to oznaczali: w Lwówku najczęściej jako "accatholicorum", a w Wytomyślu - "lutheranorum".

_________________
Mikołaj


Góra
 Zobacz profil  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 5 ] 

Strefa czasowa: UTC + 1


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: kviatostan i 28 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Szukaj:
Skocz do:  
POWERED_BY
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL