Wielkopolskie Towarzystwo Genealogiczne GNIAZDO

Amatorsko odkrywam dzieje rodziny i rysuję drzewo genealogiczne.
Wiem, że w genealogii obowiązują ścisłe reguły. Większość poznałem przez Internet, co pozwala mi na dokładanie i przedłużanie kolejnych gałązek. Natrafiłem jednak na dylematy, których nie potrafię rozstrzygnąć.

1. Wiem, że źródłem są dokumenty, a nie "rodzinne legendy" dotyczące np. ojcostwa i to jest jasne.
Co w przypadku, gdy z dokumentów wynika, że na świat przyszło dziecko po upływie ponad 9 miesięcy od śmierci ojca. Nie jest to ewidentnie pogrobowiec a chyba "dziecko wdowieńskie". (Proszę mnie ewentualnie poprawić.)
Czy w takim przypadku jako ojca należy w drzewie podać NN (wynika to przecież z dokumentów), czy traktować mimo wszystko dziecko jako pogrobowca (w dokumentach jako ojca podano zmarłego).
Logicznie byłoby "urwać" gałąź wpisując NN, ale to moje, niczym nie poparte zdanie.
Co na to genealogia?

2. Kwestia druga jest raczej techniczna. Z punktu widzenia genealogii nie mam niejasności. Chodzi wyłącznie o praktyczne rozwiązanie.
W dwóch miejscach mojego drzewa zdarzyło się, że występują ci sami przodkowie. Rzecz wydaje się normalna, ale czy rysując drzewo mam dublować całe konary.
Przykładowo: Chcąc ułatwić sobie ogarnięcie całości, ponumerowałem moich przodków w sposób następujący: P.nr , gdzie P to kolejne pokolenie a nr kolejny numer osoby w tym pokoleniu. Nieważne. Dublowanie gałęzi powoduje, że osoby 9,113 i 9.114 są tożsame z 10.243 i 10.244 itd. i konsekwentnie w górę kolejni. OK, tak musi być. Głupio wygląda to jedna w przedstawieniu graficznym - rysowanie tego samego dwukrotnie.
Jakie są techniczne rozwiązania, uproszczenia tego typu sytuacji.
(Mam nadzieję, że nie zagmatwałem sprawy zbyt mocno.)

Pozdrawiam i liczę na podpowiedzi fachowców.

_________________
Pozdrawiam Tomasz

Kolego genealogu

Ja mogę wypowiedzieć się na temat numer 2 .
Ta sprawa jest bardzo poważna i wiąże się z dużą luką w działalności genealogicznej .
Zjawisko nazywa się "ubytkiem przodków " i znajdzie kolega nawet całe opracowania w Internecie .
I tutaj wiąże się druga sprawa powazniejsza .
Co innego jest drzewo genealogiczne a co innego wywód przodków .
Nie ma specjalnych programów do sporządzenia wywodu przodków .Nam zajęło sporządzenia takiego programu 2 lata .
Jest kilka rodzajów "ubytku przodków " ten kolegi jest najprostszy .
U mnie mam kilkanaście takich przypadków i to w kilku wersjach i musieliśmy "Wywód przodków " zautomatyzować ,bo proszę sobie wyobrazić jak przemieszczać się pomiędzy "ubytkiem przodków " przy jednym ubytku jednego przodka i różnych drugich przodkach : pra...dziadek ma trzy żony czyli w języku tworzy trzy gałęzie .
Na przykład w XVI pokoleniu przodków a 6 pokoleń później następuje ubytek przodków .
Na rynku nie ma takich rozwiązań a program " Wywód Przodków zrobiliśmy w Excelu .
Stało się oczywiste ,że ten program "Wywód Przodków " to od 4 lat nasz główny program i oczko w głowie .
A program do budowy drzewa stał się programem pomocniczym .
Dobrze przewidywaliśmy ,że wraz z dochodzeniem pokoleń będzie coraz więcej takich sytuacji a zarządzanie wywodem przodków przy 500 przodkach nie jest możliwe z poziomu drzewa genealogicznego bo to po prostu niemożliwe aby pamiętać wszystkich przodków .
Ja do budowy drzewa używam komercyjny program TNG bardzo poważny i w we własnej sieci INtranetu prowadzę własną stronę ale twórcy pomimo wielu możliwości programu tego nie przewidzieli .
Pozdrawiam
==============================================
ps
Nie ma szansy na sporzadzenie poważnego programu poza Excelem .Nie wiem ,czy tu na Forum jest miejsce do opisywania skomplikowanej bardzo procedury w Excelu tego typu oprogramowania .
Dodam tylko na marginesie iż nawet takie zwykłe numerowanie przodków ma olbrzymie znaczenie bo program musi sie odwoływać do innych komórek i razcej pozyteczniej byłoby aby numer przodka miał format liczbowy na przodek numer 431 -gdyż wtedy łatwiej przemieszczać sie pomiędzy adresami .
Ale jest jeszcze sprawa atrybutów obiektu "Przodek numer 431 "
Myślę ,że czytelnicy Forum mieliby za złe takie szczegółowe opisy a jest o czym pisać.

Dziękuję za odpowiedź. Ja też doszedłem do wniosku, że pomocniczy z początku arkusz kalkulacyjny, stał się podstawowym programem do ogarnięcia całości. Drzewo robiłem w programie My Family Tree, który dawno temu na chybił trafił wziąłem z Internetu. Od początku program mnie nie zachwycał. Z jednej strony był intuicyjny, ale forma przedstawienia graficznego do końca mi nie odpowiada. Dzisiaj drzewo jest na tyle duże, że nie mam zapału do rozpoczynania wszystkiego od początku w innym programie. Oczywiście też nie znalazłem rozwiązania do powielania gałęzi drzewa w związku z ubytkiem przodków. Excel wydaje się tu rozwiązaniem, chociaż "nie rozkminiłem" graficznego przedstawienia drzewa w excelu. W wolnym czasie pochylę się nad tym, a jak nie dam rady zmuszę syna do wysiłku intelektualnego. Jeszcze raz dziękuję.

_________________
Pozdrawiam Tomasz

Panie Tomaszu

Na pierwszy punkt specjalnie nic Panu nie napisałem .
BO na ten temat możnaby 3 tomową pracę napisać i tutaj zaraz dostałbym reprymendę ,że za długie wywody i filozofie .
Ta książka to byłby kryminał 3 tomowy .
TO można wyjaśnic tylko w rozmowie telefonicznej .

Aby dowiedzieć się kto jest ojcem trzeba nieraz cofnąć sie w metrykach 7 - 5 lat wstecz i przeprowadzić małe śledztwo kryminalne .
Mam przypadki niewirygodne .
Zresztą ta sprawa do dzisiaj w POlsce nic się nie zmieniła .
To nawet mailem nie da się opisać .
to można tylko w rozmowie wyjaśnić bo w POlsce nic się nie zmieniło do dzisiaj .

==============================
Jeszcze odnośnie tematu numer 2

W Excelu trzeba w arkuszu osadzić takie "kafelek " może być pole tekstowe albo rysunek a są takie specjalne do genealogii .
Ale to trzba miec w komputerze zachowane stare wersje Excela jak Excel 5.0 i Excel Xp .
BO tam byly specjalne rysunki do genealogii do osadzenia .

Taki kafelek musi miec atrybuty : czyli akie napisy i znaczki :

1. Imię
2. Nazwisko w przypadku kobiet nigdy nie po męzu ale rodowe bo po męzu nazwisko to tylko fikcyjne nazwisko i częso nawet w metryce zgonu go nie ma .
3. NUmer przodka --numer musi być liczbą od 1 do.........
4. dokładna data urodzenia w aargumencie tolerowanym przez Excela
5. Dokładna data zgonu
6. znaczek dla metryki urodzenia
7. znaczek dal metryki zgonu
8. znaczek dla metryki ślubu

dla przodków z ubytku przodków inny kolor

Oczywiście tak wraz kolegami uznaliśmy .
Inni mogą mieć inne poglądy
Ale te atrybuty które podałem mają wielkie znaczenie .
Jeden z geealogów i to doświadczonych mający w drzewie 100 tys dusz nadał wszystki kobietom nazwiska nie rodowe ale po męzu .
Teraz jak się połapał w czym bład ma problem i to wielki .

Taki "Kafelek" to jeden kamień przodka i łączy sie liniami .
I tak jak ktoś ma 20 pokoleń arkusz wszystko przyjmie .

Pozdrawiam

Dziękuję. Muszę to na spokojnie zgłębić, a nie jestem zbyt bystry w excelu. Na szczęście nie jest to robota terminowa, więc jak mówił klasyk: ze spokojem.
Co do punktu 1), to doskonale wiem, że temat jest rozległy, wielowątkowy i niejednoznaczny. Czytałem kilka wywodów na tym forum np. odnośnie do nazwiska, które winno przejąć dziecko "wdowie". Wiem, że występują tu aspekty prawne i takie, które wiążą się z obyczajem lub intuicją/wiedzą/ przekonaniem dokonującego wpisu w dokumencie. Mnie interesuje, co na ten temat mówi nauka zwana genealogią. Co innego zgromadzona wiedza, podania, czy odczucia, a co innego REGUŁY GENEALOGICZNE. Prościej (na drewnianym modelu, jak mówił mój śp. przyjaciel): co w takim przypadku wpisać drzewie - a) NN, czy b) nieżyjącego małżonka wdowy.
Na forum jest wiele osób, których wiedza w temacie genealogii, w porównaniu z moją, sięga gwiazd oraz takich, którzy rysują drzewa i ten dylemat rozwiązali. Nie chcę wyważać otwartych przez kogoś drzwi. Pragnę moje drzewko rysować zgodnie ze sztuką.

_________________
Pozdrawiam Tomasz

Pozwolę sobie odnowić moje stare pytanie, bo nie uzyskałem odpowiedzi, a wydaje mi się, że REGUŁY chyba jakieś w tej kwestii GENEALOGIA narzuca.
Pozdrawiam i proszę o rozwiązanie mojego dylematu.

_________________
Pozdrawiam Tomasz

Zgodnie z biologią człowieka jeżeli od śmierci Małżonka minęło więcej niż 37-38 tygodni to ojcem biologicznym nie może być Zmarły. A jak go zapiszesz w drzewie to Twój wybór.

_________________
Pozdrawiam, Paweł
poszukuję: Wietrzykowski, Wyzuj, Gibowski, Sławek

Umarłych wieczność dotąd trwa, dokąd pamięcią im się płaci.

Ciąża trwa średnio 40 tygodni.

Pozdrawiam
Janusz

Dokładnie tak, licząc od pierwszego dnia ostatniej miesiączki przy czym dla prawidłowych ciąż przyjmuje się odchylenie ±2 tygodnie.

_________________

- Kamil