Wielkopolskie Towarzystwo Genealogiczne GNIAZDO

Forum dyskusyjne WTG GNIAZDO
Teraz jest 05 gru 2024, 04:38

Strefa czasowa: UTC + 1




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 7 ] 
Autor Wiadomość
PostNapisane: 24 wrz 2020, 21:47 
Offline

Dołączył(a): 21 mar 2007, 10:02
Posty: 2489
Przykład testamentu chłopskiego z archiwum w Lesznie:

Simon alias Szymański Anton - Laune [Łoniewo]
(AP Leszno, Sąd Obwodowy w Lesznie sygn. 3329)
https://szukajwarchiwach.pl/34/83/0/-/3329#tabJednostka


- - -
Nachstehendes Testament.

Działo się w Lesznie przed Sądem Ziemsko-Miejskim dnia 1 lipca 1839 roku.

Wskutek rozrządzenia Direktorium tutejszego Królewskiego Sądu Ziemsko-Miejskiego z dnia 26 czerwca r. b. ma bydź dzisiaj testament wzajemny, jako w terminie ustnie umówionym, przyjęty.

W terminie tym stawili się testatorowie, a mianowicie:
1) gospodarz Antoni Szymański z Łoniewa i
2) małżonka jego Hadwiga z Meisnerów Szymańska.

Obiedwie są z osoby dobrze znani i do działania sądowego zdolni, na zapytanie oświadczają, iż jest istotną jej wolą na przypadek śmierci dysponować, aby pomiędzy jej dziećmi kiedyś nie stała się kłótnia. W tem celu podają ostatnią swoją wolę w następujący sposób do sądowego protokołu.

§1.

Nazywam się Antoni Szymański, doszedłem już do wysokiego wieku, gdyż liczę 72 lata, z małżonką moją tu przytomną żyję w jednym małżeństwie, które małżeństwo zawartem w Czaczu przed 46 laty bez sporządzenia czynności przedślubnych. Majątku, którego teraz posiadam, dorobiłem wraz z małżonką moją.
Spłodziłem z nią siedmioro dzieci:
1) Reginę zamężną Gołembską,
2) Jadwigę zamężną Prałatową,
3) Krystynę zamężną Prałatową,
4) Matiasza,
5) Tomasza,
6) Antoniego,
7) Rocha.
Za sukcessorkę uniwersalną po nastąpionej ówczasowej mojej śmierci, gdyż ta przed śmiercią małżonki mojej nastąpi, wyznaczam wzmiankowaną moją małżonkę Jadwigę z Meissnerów.

Co się tyczy moich dzieci, więc odebrała już:

1) Regina Gołembska gospodarstwo chałupnicze w Łoniewie pod No. 2, przez co też względem spadku ojcowskiego i macierzystego już zupełnie jest zaspokojoną. Dzieciom tejże, mianowicie Jadwidze, Katarzynie, Józefie, Wojciechowi, Mariannie i Ignacemu, dałem z miłości ku nim już 33 tal. 10 sgr i żądam, aby po mojej śmierci im jeszcze 66 tal. 20 sgr jako legat wyliczonemi byli.

2) Jadwiga zamężna Prałatowa odebrała już 400 tal., przez co względem ojcowskiego i macierzystego spadku ze wszystkiem już jest zaspokojona.

3) Krystyna zamężna Prałatowa odebrała już 300 tal., po śmierci mojej od brata swego Tomasza jeszcze odebrać ma w sposobie niżej wyrażonym 100 tal., przez co taż także względem spadku ojcowskiego i macierzystego staje się zaspokojoną.

4) Matyjasz na zaspokojenie spadku ojcowskiego i macierzystego odebrać ma po mojej śmierci gospodarstwo karczmarskie w Łoniewie pod No. 24, teraz 25. Toż gospodarstwo ma wartość 600 tal. Tu zaś odrachuje się summa 112 tal., którą mi aż dotąd już zapłacił, i summa 188 tal., którą mi aż do mojej śmierci jeszcze wyliczyć powinien, czego on po mojej śmierci kwitami udowodnić jest obowiązany. Takiem więc sposobem odbiera on tylko wartość 300 tal. tak, że przez to co do spadku ojcowskiego i macierzystego zaspokojonym bydź ma.

5) Tomasza Szymańskiego zaspokajam co do spadku ojcowskiego i macierzystego w następujący sposób. Od Stanisława Lasika kupiłem ustnie półgospodarstwo w Grodzisku pod No. 12 położone z 900 tal., na którą sumę kupną już 800 tal. zapłaciłem, reszta w kwocie 100 tal. ma dopiero przy spisaniu kontraktu sądowego, czego dla zaszłych przeszkód teraz się stać nie może, wypłacona.

Syn mój Tomasz gospodarstwo to pod No. 12 w Grodzisku położone i które jeszcze mam nabyć, otrzymać ma na włość z tem zaś obowiązkiem, że siostrze swojej Krystynie Prałatowej wyliczy 100 tal. Otrąca się tu jeszcze summa 100 tal., których jest obowiązany na zaspokojenie reszty summy kupna mi wyliczyć, i że się to stało po śmierci mojej kwitami udowodnić, tak że istotnie tylko odbierze wartość 700 tal., z któremi się może skontentować.

Gdybym doczekać nie miał przypisanie tegoż gospodarstwa, tedy onemu ma służyć prawo zapisanie gospodarstwa rzeczonego na jego imię za wyliczeniem resztujących 100 tal. albo rządanie [!] zwrotu już płaconej summy kupna 800 tal., gdzie się jednak samo przez się rozumie, że w obydwóch razach on jest obowiązanym wypłacić siostrze swojej Krystynie 100 tal.

6) Na zaspokojenie spadku ojcowskiego i macierzystego otrzymać ma mój syn Antoni gospodarstwo w Łoniewie pod No. 18, dawniej 19, które wskutek adjudykacji w sprawie subhastacyjnej Łukasza Prałata z dnia 8 grudnia 1831 w wartości 776 tal. nabyłem. Syn mój Antoni obowięzuje się wypłacić mi summę 200 tal. na zaspokojenie długu kościołowi w Konkolewie. Że to się stało, będzie jego obowiązkiem udowodnić to po mojej śmierci. Te 200 tal. otrącają się ze summy 776 tal. tak, że tylko otrzyma istotną wartość 576 tal., z któremi zupełnie może być kontent.

7) Syn mój Roch po śmierci mojej jeszcze nic nie ma otrzymać, tylko jak do tych czas przy matce pozostać i z nią wspólnie gospodarować. Skoro zaś i żona moja życie swoje zakończy, tedy jako schedę ojcowską i macierzystą otrzymać ma gospodarstwo w Łoniewie pod No. 12, dawniej 11, położone w wartości 1.100 tal. Nabywa on toż gospodarstwo bez uszczuplenia, nie mając obowiązku wypłacenia czegożkolwiek, a to z tego względu, że do tego czasu rodzicom swoim uczynił wielokrotne usługi, których i w przyszłym jeszcze czasie spodziewać się można.

Gdyby które z moich dzieci przeciw tejże mej ostatniej woli poszukiwać by miało zniesienia lub odmienienia, natenczas takowe tylko otrzymać ma część obowiązkową.

§2.

Ja Jadwiga Szymańska z Maysnerów, 66 lata stara, żyję z Antonim Szymańskim w jednym tylko małżeństwie, z którym powyż wzmiankowane siedmioro dzieci spłodziłam. Na przypadek mojej ówczasowej śmierci ustanawiam małżonka mego Antoniego Szymańskiego za [!] sukcesorem uniwersalnym. Na siedmioro moich dzieci składam ten obowiązek, skoro małżonek mój mnie miał przeżyć i stać by się miał sukcesorem moim, aby ojca swego pozostawili w nierozłączonej posiadłości całej pozostałości aż do jego śmierci, i żeby dopiero po śmierci jego żądali swe schedy macierzyste i ojcowskie. Gdyby przeciw ustanowieniu temu przeciwnie postąpić mieli, tedy tylko część obowiązkową otrzymać mają. Po śmierci zaś męża mego dzieci moje zupełnie tak dzielić się mają, jak wyżej wyrażone i przez męża mego ustanowione zostało. Ruchomość zaś i gotowe pieniądze, która by się w pozostałości mojej znaleźć miała, ma być podzielona w równe części między mojemi dziećmi.

Więcej testatorowie nie mieli do podania. Protokuł został im zatem odczytany i przez nich zupełnie przyjęty. Gdy pisać nie umieją, więc zostali im:
1) pan sekretarz Chaderski,
2) pan assystent registratury Hoffmann
jako świadkowie podpisu przydani.
Testatorowie oświadczyli w ich przytomności, że testament zupełnie stosownie do ich woli został spisany, i podznaczyli się wtenczas jak następuje:
+ + +
+ + +
własnoręcznie trzema krzyżykami, które znaczenie przydani świadkowie poświadczyli.

(-) v. Brandt, assessor Sądu Ziemsko-Miejskiego
(-) Roll, przysięgły protokulista

--
W kopercie niniejszej znajduje się wzajemny testament okupnika Antoniego Szymańskiego z Łoniewa i małżonki swojej Jadwigi z Meissnerów, który dziś przed podpisaną deputacją do sądowego protokułu podali.

(-) v. Brandt, assessor Sądu Ziemsko-Miejskiego
(-) Roll, protokulista przysięgły

_________________
Pozdrawiam - Bartek

HIC MORTVI VIVVNT ET MVTI LOQVVNTVR. A dbałość o naukę jest miłość.


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 29 wrz 2020, 12:40 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 27 lip 2013, 09:11
Posty: 5237
Lokalizacja: Poznań
Bardzo ciekawe, chętnie bym poczytał kolejne, bo na chłopskie nigdy nie natrafiłem.

_________________
Pozdrawiam
Henryk Krzyżan


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 29 wrz 2020, 15:51 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 21 lis 2006, 16:07
Posty: 3787
W AP (Oddziale) w Gnieźnie znalazłem testament mojej prapraprababki Rozalii Bieleckiej zd. Konwińskiej z Rgielska k. Wągrowca - z 24 maja 1891 r.
Niestety wtedy notariusze w Poznańskiem od dawna pisali już tylko kurentą (ręcznym gotykiem) po niemiecku i nigdy nie doszedłem do tego, aby to odczytać.

Testament jest nieco krótszy, ale też i majątku do podziału było tam dużo mniej. Z tego testamentu dowiedzialem się po raz pierwszy, że mój prapradziadek (wówczas już nieżyjący, w testamencie wspomniana jest wdowa po nim wraz z wnukami testatorki) miał dwójkę rodzeństwa, brata i siostrę, którzy wyjechali do USA. Ostatnio udało mi się namierzyć potomków w stanie Indiana.

_________________
Łukasz Bielecki

...et Marcus genuit Lucam. Lucas autem genuit Ignatium.


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 06 paź 2020, 18:20 
Offline

Dołączył(a): 21 mar 2007, 10:02
Posty: 2489
Wprawdzie nie chłop, ale rolnik :)


AP Leszno, Akta Notariusza Karola Wollenhaupta w Rawiczu, sygn. 2

Nr 243.

Działo się w Masłowie blisko Rawicza, w pomieszkaniu rólnika Henryka Sielskiego pod liczbą 88, 8 października 1809 r.

Bywszy ustnie rekwirowanym, niżej podpisany pisarz aktowy w obrębie sądu pokoju powiatu krobskiego w departamencie poznańskim Karól Fryderyk Wollenhaupt, w Rawiczu w swoim domu przed Bramą Poniecką mieszkający, do pisania testamentu wyżej rzeczonego Henryka Sielskiego, więc natychmiast się tu udał do na wstępie opisanego pomieszkania, gdzie Henryk Sielski, mieszczanin rawicki a rólnik masłowski, zastanym był. Ten jest notariuszowi z osoby dobrze znany, a lubo bardzo chory i słaby, jednak ma zupełne rozumu władze i nie ma żadnej obawy względem jego zdatności do czynienia ważnego testamentu. Gdy na zapytanie jeszcze raz oświadczył, iż chce swą ostatnią wolę zapisać, więc byli na świadków zaproszeni: pan Samuel Bogumił Fischbach właściciel folwarku, Jan Jerzy Martyka sołtys, okupnik, Fryderyk Willhelm Mike uczyciel, Dawid zwany Nikolaus krawiec obywatel, wszyscy tu w Masłowie mieszkający, obywatele krajowi, pełnoletni, dzierżący prawa cywilne, a ani z testatorem, ani z urzędnikiem spokrewnieni lub spowinnowaceni. W obecności tych świadków dał rzeczony Henryk Sielski, a to w języku niemieckim, ponieważ po polsku nie umiał, swą ostatnią wolę w ten sposób do protokułu:

"Na moją uniwersalną dziedziczkę przeznaczam niniejszem moję żonę Annę Rozynę rodowitą Langową, a to tak, iż ma moją osobę reprezentować, ma więc moje gospodarstwo prowadzić, ale nie mieć prawa przedawania jakiego kawałka roli z tych, które zostawiam, będąc obowiązaną jednemu z mych synów, a to temu, który się do rólnictwa nagadzać będzie, za cenę, o jaką się ugodzą, jednak nie prędzej, aż wszystkie dzieci dojdą lat, na własność odstąpić. Przy takiem rozporządzeniu się ma moje gospodarstwo bydź na trzy części podzielone, z których jedną część moja rzeczona żona, a dwie moje wszystkie dzieci z obudwóch małżeństw otrzymać mają, a którym obejmujący gospodarstwo winien będzie wypłacać. Oznaczone cząstki w rozporządzeniu się mojem z mojemi dziećmi z pierwszego małżeństwa pod dniem 9 listopada 1804 roku będzie żona moja obowiązaną podług możności wypłacić. Te ilości mają się odciągnąć od mojej pozostałości i uważać jako długi dziedziczne. Że najwięcej dla straconych u złych dłużników summ w moim majątku podupadłem, więc nie mogę to wkładać na moję żonę, aby prócz cząstek dziedzicznych moich dzieci tymże posaki [!] dawała. Nic więcej nie mam do dodania mojej ostatniej woli."

Gdy Henrykowi Sielskiemu niniejsze pismo było z wolna i wyraźnie przeczytane, więc przyjął je we wszystkich punktach, lecz oznajmił, iż nie umie pisać, zaczem nie mógł podpisać. Przed zawarciem dodał jeszcze, iż jego brat, Jan Jerzy Sielski, do zgonu w tem gospodarstwie ma bydź utrzymywany, gdyż mu ten swój majątek w to gospodarstwo włożył, i ten dodatek przyjął testamentujący po przeczytaniu mu onego, poczem akt ten przez świadków, którzy byli przeczytaniu przytomni, i przez notariusza był podpisany.

(-) Samuel Gottlieb Fischbach.
(-) Johann Gregor Martüke.
(-) Friedrich Willhelm Mücke.
(-) David Nicolaus.
(-) K. Wollenhaupt notariusz.

_________________
Pozdrawiam - Bartek

HIC MORTVI VIVVNT ET MVTI LOQVVNTVR. A dbałość o naukę jest miłość.


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 06 paź 2020, 18:56 
Offline

Dołączył(a): 21 mar 2007, 10:02
Posty: 2489
Wirt Glapiak Johann - Kaukel [Kąkolewo]
(AP Leszno, Sąd Obwodowy w Lesznie, sygn. 910)
https://szukajwarchiwach.pl/34/83/0/-/910


Działo się w Lesznie na sądzie powiatowym dnia 3-o stycznia roku 1868.

Przed komisją niżej podpisaną, do przyjęcia testamentu rozporządzeniem dyrektorialnem z dnia dzisiejszego szczególnie zamianowaną, stawa z osoby znany i do działań sądowych zdolny gospodarz Jan Glapiak z Kąkolewa, który oświadcza, iż jest wolą jego zrobić testament, że go nikt do tego nie namówił lub w inny sposób nie skłonił, i że celem spisania jego testamentu dziś okazany tu wniosek do protokołu oświadczył.

Jan Glapiak oświadcza:

"Mam dzieci z dwóch małżeństw:
I. z małżeństwa z Jadwigą Glapiak z domu Bartkowiak, także Hylak zwaną:
1. Jadwigę owdowiałą Bartkowiak w Kąkolewie,
2. Marcina w Kątach zamieszkałego,
3. Katarzynę żonę gospodarza Marcina Tomkowiaka na Zbytkach,
4. Mariannę żonę Marcina Markowiaka w Kąkolewie,
II. z małżeństwa z moją obecną żoną Agniszką z Szczepaniaków:
1. Zofię,
2. Małgorzatę,
3. Wawrzyna,
4. Tomasza,
5. Antoninę,
6. Jana,
wszyscy małoletni.

Żona moja teraźniejsza żyje ze mną w spólności majątku i należy jej się więc połowa mojej przyszłej pozostałości.

Sukcesorami moimi mianuję niniejszem dzieci moje z drugiego małżeństwa z równemi prawami i ciężarami, jak prawo przepisuje.

Czworga dzieci moich z pierwszego małżeństwa już wszystko odebrały, nie tylko część po matce wynoszącą dla każdego 28 tal. 18 sgr., które nawet są z hipoteki wymazane, ale oprócz tego ode mnie jeszcze większe sumy, tak iż po mej śmierci żadnego spadku z mej pozostałości żądać nie mogą, z wyjątkiem Jadwigi owdowiałej Bartkowiakowej, której z tego powodu 50 tal. jako legat wyznaczam.

Mój syn Marcin odebrał już 80 tal. i zostawiam mu tylko jeszcze talarów 20 z mojej pozostałości jako legat.

Córka moja Katarzyna Tomkowiak odebrała w ogóle 200 tal. i 20 tal. W tej sumie mieści się jej scheda po matce [...] 28 tal. 18 sgr. tak iż na przyszłą schedę po mnie już 191 tal. 12 sgr. odebrała i do tego nic już po mnie dostać nie może, ale owszem, cał[kiem] jest zaspokojoną.

Co się zaś tyczy Marianny zamężnej Markowiak, to ona kupiła ode mnie grunt Kąkolewo nr 22 B [?] za 600 tal., który przynajmniej był wart 1.000 tal., tak iż ona pozyskała przez to przynajmniej tal. 400 i dlatego nic po mnie żądać nie może.

Więcej nie mam do rozporządzenia."

Ponieważ testator pisać nie umie, przybrano więc dwóch świadków wiarygodnych:
1. sekretarza sądu powiatowego Karola Ziołeckiego,
2. kancelistę Marcelego Przybylskiego,
w których przytomności ten testament testatorowi wyraźnie przeczytany, od niego przyjęty i wraz świadkami jak następuje:

(-) znaki + + + Jana Glapiaka zaświadcza Konkiel.
(-) Karol Zolecki.
(-) Marceli Przybylski.


--
W kopercie niniejszej znajduje się testament gospodarza Jana Glapiaka z Kąkolewa, który tenże dziś przed deputacją niżej podpisaną do sądowego protokołu oświadczył.

Leszno, dnia 3-o stycznia 1868.

(-) v. Brandt, radca sądu powiatowego.
(-) Konkiel, przysięgły protokulista.

_________________
Pozdrawiam - Bartek

HIC MORTVI VIVVNT ET MVTI LOQVVNTVR. A dbałość o naukę jest miłość.


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 08 paź 2020, 10:04 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 25 maja 2013, 06:45
Posty: 402
Jest taka pozycja: "Testamenty chłopów polskich od drugiej połowy XVI do XVIII wieku", opracowanie Janusz Łosowski.
Prezentowane testamenty pochodzą z woj.: chełmińskie (pow. chełmiński i michałowski), krakowskie (pow. biecki, krakowski, proszowicki, sądecki, szczyrzycki, śląski), ruskie (ziemie chełmska, przemyska, sanocka), sandomierskie (pow. pilzeński, sandomierski).

Fragment testamentu Stanisława Szweca z Sulszowej:
"A z tym dochowaniem ja i żona moja obiecujemy, odchowawszy, od krowy dać cielątko. Dziewce, tej oddaję złoty u żony swej, bo mnie nie chciała słuchać i używała swej wolej. Stanisławowi synowi temu nie mam co oddać, tak rozumując, iż go Pan Bóg lepiej opatrzyć raczył aniżeli mnie."

Pozdrawiam
Kasia z Kierejewskich

_________________
ROZPACZLIWIE POSZUKUJĘ:
WIŚNIEWSKA Justyna ur. ok. 1814, ojciec Adam
KIEREJEWSKI Walenty ur. ok. 1780, ojciec Jan
Ślubu Karol FISZER z Joanna/Krystyną Weiglin (przed 1818)


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 08 mar 2021, 20:20 
Offline

Dołączył(a): 21 mar 2007, 10:02
Posty: 2489
Testament Bambra (AP Poznań, Akta miasta Poznania, sygn. I-708, k. 88-89)


Komplanacyja. Rozporządzenie dzieci pana Wojciecha Dorchebra grątami swemi. 1788.

Roku 1788, dnia 29 listopada uczynieł rozporządzenie pracowity Wojciech Dorcheber i z małżonką swoją Barbarą Dorcheberową między dziećmi swemi, jako z dwiema synami Janem, Matyjaszem i córką Małgorzatą.

Za szałectwa czyli urzędu szałtysów przysiężnych w Jeżycach, do ślachetnego magistratu Jego Królewskiej Mości należących, czyni rozporządzenie między dziećmi swemi wyżej wyrażony pracowity pan Wojciech Dorcheber w ten niżej opisany sposób, zdrowy na umyśle i siłach, za czerstwego życia, i ustępujący gospodarstwa. Janowi synowi daje puł chuby roli, puł budynku, puł stodoły, porządek domowy na puł, ogrody na puł. Córce Małgorzacie tenże sam podział jako i synom. Temuż zaś synowi Matyjaszowi w Prusach zostającemu, jeżeliby się wrócieł, to mu się będzie należało z tych wszyskiech grątów złotych polskiech 300. Z których grątów powinni mu będą spłacać Jan i Małgorzata po złotych polskiech 150, ojcu zaś do śmierci i matce na żywność powinni będą dać żyta wierteli 12, pszenicy wierteli 2, jęczmienia wierteli 2, owsa wierteli 2, wiertel prosa 1, puł wiertela grochu, 8 mędeli słomy. 6 zagonów w ogrodzie, na zagonce łączka, która się najduje po całym ogrodzie, do ojca należeć będzie. Ogród, który się przy domu najduje, należy mu się cztery zagony, które sobie wybierze, a jeżeliby matka umarła, to ojcu toż rodzeństwo przez połowę ten wymiar dawać będą powinni. A jak ociec umrze, to się ten podział między też dzieci powróci, a oni się niem podzielą. Także temuż ojcu powinni będą przywieść Jan i Małgorzata na rok drzewa fór cztery, ale ociec powinien je kupić, a oni powinni je przywieść gdzie je kupi, lub z boru lub z miasta.

Co się działo w domu Wojciecha Dorchebra przy asystencji pana Piotra Buski szałtusa, także Krystyana Pal i przy ławnikach Stanisława Dzierkiewicza, Karola Chęgiera i Andrzeja Wagner przy tej ugodzie będących roku, dnia jako wyży wyrażonych.

NB. Żeśmy przepomnieli między komplanacyją długu wpisać, więc się tu wpisuje, że jest długu na tych grątach tynfów 400, o których dzieci wiedzą Jan i Małgorzata, które powinni oddać.

[inną ręką:] Gdyby zaś syn mój umrzeć miał w rok i 6 niedziel bezpotomnie, tedy żona jego bierze 1/4 [...]

(-) Jorg DornHoffer verschreibe die Helfte von mein güttern mein Sohn Johann DornHoffer und die andere Helfte der Tochter Margareta M. x.
(-) Barbara Dornhefferin verschreibe das nemlige mit gehaltener Hand + + +
(-) Simon Mager als Zeuge + + +
(-) Jan Dornheber akceptujący, piórem trzymanym + + +
(-) Małgorzata Dorncheberówna akceptująca, piórem trzymanym + + +
(-) Józef Paschalski jako asystujący, manu propria

_________________
Pozdrawiam - Bartek

HIC MORTVI VIVVNT ET MVTI LOQVVNTVR. A dbałość o naukę jest miłość.


Góra
 Zobacz profil  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 7 ] 

Strefa czasowa: UTC + 1


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 20 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Szukaj:
Skocz do:  
cron
POWERED_BY
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL