Wielkopolskie Towarzystwo Genealogiczne GNIAZDO

Forum dyskusyjne WTG GNIAZDO
Teraz jest 04 gru 2024, 00:21

Strefa czasowa: UTC + 1




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 121 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3
Autor Wiadomość
PostNapisane: 06 mar 2023, 22:50 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 23 cze 2007, 08:32
Posty: 64
Lokalizacja: Zielona Góra
skała napisał(a):
dwight napisał(a):
Może krewny nieznanego dziadka jest w bazie, ale problem w tym, że z próbek DNA pobranych od kobiet uzyskuje się dane dot. jej żeńskiej linii przodków...

Proszę nie wprowadzać w błąd! W genealogii genetycznej póki co najciekawsze odkrycia można poczynić badając DNA autosomalne, a tutaj nie ma absolutnie żadnej różnicy czy badamy mężczyznę, czy kobietę. Rzeczywiście u mężczyzn dochodzi jeszcze możliwość zbadania chromosomu Y, ale to zupełnie inna skala czasowa poszukiwań.

GK napisał(a):
Jestem tylko ja. Nie ma mojej mamy, mojej babci, nikogo w tej linii. To nie jest problemem?

To nie jest absolutnie żaden problem, ale wszystko zależy od szczęścia (a bazy danych cały czas rosną!). Zaczynając takie badania warto jednak mieć na uwadze, że jeśli na coś trafimy, czekają nas kolejne koszty i kolejne badania np. kuzynostwa.. ale wtedy łatwiej je sobie zracjonalizować ;)

Pozdrawiam
Piotr


Wstrzymam się na jakiś czas z decyzją dot. badań genetycznych. Poszukiwania śladów prowadzących do odszukania informacji o losach mojej babci, też sprawiają mi ogromną przyjemność. Hania napisała dzisiaj do mnie, ze są ekscytujące. Są.
Dziękuję i serdecznie pozdrawiam.

_________________
Grażyna


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 06 mar 2023, 23:25 
Offline

Dołączył(a): 13 sie 2020, 22:31
Posty: 563
Dzięki, Łukasz, za ten artykuł, nie znałem go wcześniej. A jest w nim przepiękny fragment, który - choć dla ludzi niemających styczności z genealogią może się wydawać niezrozumiały - doskonale uchwycił to, co pewnie większość z nas zna i czuje.

Obrazek

    Moore dowiedziała się, że praktycznie każde poszukiwanie genealogiczne zaczyna się od psychologicznego złudzenia. Choć wydaje się ono napędzane przez ego - pragnienie stworzenia mapy związków, które potwierdzą naszą centralną pozycję w świecie, w pewnym momencie okazuje się, że chodzi o innych, ludzi, których nie możemy już zobaczyć, usłyszeć, a może nawet nazwać.

Łukasz Bielecki napisał(a):
Dla znających angielski na zachętę w tematyce tego jak testy genetyczne wraz z potęgą baz danych pozwalają rozwiązać sprawy z przeszłości:

https://www.newyorker.com/magazine/2021 ... h-a-killer

_________________
Mikołaj


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 07 mar 2023, 11:52 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 23 cze 2007, 08:32
Posty: 64
Lokalizacja: Zielona Góra
mikolajkirschke napisał(a):
Dzięki, Łukasz, za ten artykuł, nie znałem go wcześniej. A jest w nim przepiękny fragment, który - choć dla ludzi niemających styczności z genealogią może się wydawać niezrozumiały - doskonale uchwycił to, co pewnie większość z nas zna i czuje.

Obrazek

    Moore dowiedziała się, że praktycznie każde poszukiwanie genealogiczne zaczyna się od psychologicznego złudzenia. Choć wydaje się ono napędzane przez ego - pragnienie stworzenia mapy związków, które potwierdzą naszą centralną pozycję w świecie, w pewnym momencie okazuje się, że chodzi o innych, ludzi, których nie możemy już zobaczyć, usłyszeć, a może nawet nazwać.

Łukasz Bielecki napisał(a):
Dla znających angielski na zachętę w tematyce tego jak testy genetyczne wraz z potęgą baz danych pozwalają rozwiązać sprawy z przeszłości:

https://www.newyorker.com/magazine/2021 ... h-a-killer


( "...że chodzi o innych, ludzi, których nie możemy już zobaczyć, usłyszeć, a może nawet nazwać.")
No i łza się w oku się zakręciła.

_________________
Grażyna


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 07 mar 2023, 13:13 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 23 cze 2007, 08:32
Posty: 64
Lokalizacja: Zielona Góra
GK napisał(a):
dwight napisał(a):
Cytuj:
Co do poszukiwań informacji o mojej babci przez rodzinę, to trudna sprawa. Nikogo nie znam. Napisałam do obcej osoby, która prowadzi Dom Ludowy w Zabłotowcach na Ukrainie. Może popyta mieszkańców wsi.
Dziękuję i pozdrawiam.


W linku poniżej Anna Sagajdak (w j. rosyjskim nasze "ch" jest często zamieniane na "g") pochodziła z tego samego rejonu, co p. babcia. W rubryce "ostatnie zmiany" widnieje informacja, kto te dane wprowadził. Do informacji o niej dołączył dokumenty czyli jest to osoba z nią związana. Na pani miejscu spróbowałabym napisać do niego (Олександр Винницький ). Wystarczy kliknąć na nazwisko i pojawia się możliwość wysłania wiadomości. Można napisać po polsku i dołożyć tłumaczenie automatyczne z google translate. Nie będzie doskonałe, ale lepsze takie niż żadne.

https://www.familysearch.org/tree/perso ... s/G6N1-M25

Bardzo dziękuję. Sprawdzam. Odezwę się. :-)

Jeszcze nie mam odpowiedzi od Олександрa Вінницького, ale odezwała się do mnie Pani Z Zabłotowców i podała mi nr telefonu do syna brata mojej babci. Brat babci urodził się w 1910r. , więc jego syn to już chyba wiekowy pan. (Ja, starsza pani, mam już 67lat, a jestem wnuczką babci, to on jako syn brata babci .... hm.
Nie zadzwonię, bo pewnie byłby problem z dogadaniem (bariera językowa), ale napiszę i zacznie się nowy rozdział w moich poszukiwaniach. Adrenalina w górę. :-)
Dziękuję za pomoc. <3
Pozdrawiam.

_________________
Grażyna


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 14 mar 2023, 19:27 
Offline

Dołączył(a): 25 wrz 2021, 13:37
Posty: 9
GK napisał(a):
Brat babci urodził się w 1910r. , więc jego syn to już chyba wiekowy pan. (Ja, starsza pani, mam już 67lat, a jestem wnuczką babci, to on jako syn brata babci .... hm.


To różnie bywa, moje kuzynki były niewiele starsze od mojego ojca, a ja jestem ciotką osób starszych ode mnie o kilkadziesiąt lat. Jakby nie było z wiekiem pani wujka, ważne żeby miał dobrą pamięć, czego pani życzę. Na odnalezienie ojca pani mamy bym nie liczyla, ale już teraz odnalazła pani rodzinę. Wracając zaś do poszukiwanego dziadka, jeżeli pani babcia nie wspominała o nim, nie wymieniła jego imienia, to może nie chciała żeby był w jakikolwiek sposób obecny w życiu pani mamy.


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 14 mar 2023, 22:13 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 23 cze 2007, 08:32
Posty: 64
Lokalizacja: Zielona Góra
dwight napisał(a):
GK napisał(a):
Brat babci urodził się w 1910r. , więc jego syn to już chyba wiekowy pan. (Ja, starsza pani, mam już 67lat, a jestem wnuczką babci, to on jako syn brata babci .... hm.


To różnie bywa, moje kuzynki były niewiele starsze od mojego ojca, a ja jestem ciotką osób starszych ode mnie o kilkadziesiąt lat. Jakby nie było z wiekiem pani wujka, ważne żeby miał dobrą pamięć, czego pani życzę. Na odnalezienie ojca pani mamy bym nie liczyla, ale już teraz odnalazła pani rodzinę. Wracając zaś do poszukiwanego dziadka, jeżeli pani babcia nie wspominała o nim, nie wymieniła jego imienia, to może nie chciała żeby był w jakikolwiek sposób obecny w życiu pani mamy.


Jakiś powód był, dla którego opowiedziała tragiczną historię o skazaniu na śmierć ojca mojej mamy. W moich poszukiwaniach nic takiego się nie potwierdza. Nie ma już mojej babci, nie ma mojej mamy, więc informacje zbieram tylko dla siebie.
W Chełmnie oraz w Chełmnie nad Nerem nie ma ksiąg adresowych, dokumentów meldunkowych na lata, które mnie interesują (1926 -1930).
Pozostaje mi czekać na wieści z Ukrainy.
Pozdrawiam. :-)

_________________
Grażyna


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 15 mar 2023, 08:03 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 21 lis 2006, 16:07
Posty: 3786
Życzę powodzenia w odkrywaniu rodziny na Ukrainie. Skojarzyło mi się, że trochę podobną (mutatis mutandis) drogę życiową do Pani babci przebyła pokolenie później Anna Lubczyk, znana pewnie wielu z nas jako Anna Walentynowicz, osoba kluczowa dla historii strajków w Gdańsku w roku 1980. Zdążyła jeszcze za życia, w latach 1990' nawiązać ponowny kontakt z najbliższą rodziną z Ukrainy, o której wcześniej mylnie sądziła, że nie przeżyli wojny. Raczej nie powinno być problemów z odnowieniem kontaktów, jeśli Pani rodzina nadal żyje w rodzinnej miejscowości, to podobne przypadki napawają optymizmem, ludzie stamtąd są zazwyczaj bardzo otwarci na nawiązanie relacji.

Wioskę Chełmno nad Nerem bym sobie odpuścił, w Kartotece byłoby ono nazwane "Chełmno powiat Koło", jeśli zaś napisano po prostu Chełmno, to raczej w kontekście było oczywiste, że chodzi o powiatowe miasto. Dziewczyna z prowincji raczej nie szukałaby zresztą pracy na wsi w innym regionie, tylko w mieście.

_________________
Łukasz Bielecki

...et Marcus genuit Lucam. Lucas autem genuit Ignatium.


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 15 mar 2023, 08:33 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 21 lis 2006, 16:07
Posty: 3786
mikolajkirschke napisał(a):
Dzięki, Łukasz, za ten artykuł, nie znałem go wcześniej. A jest w nim przepiękny fragment, który - choć dla ludzi niemających styczności z genealogią może się wydawać niezrozumiały - doskonale uchwycił to, co pewnie większość z nas zna i czuje.

Łukasz Bielecki napisał(a):
Dla znających angielski na zachętę w tematyce tego jak testy genetyczne wraz z potęgą baz danych pozwalają rozwiązać sprawy z przeszłości:

https://www.newyorker.com/magazine/2021 ... h-a-killer


Cieszę się, że się spodobał. Na mnie też zrobił swego czasu duże wrażenie, pewnie ciekawie byłoby go przetłumaczyć i upowszechnić, niestety sam się na to z braku czasu nie porwę.

Nadal oczywiście twierdzę, że w kwestii tożsamości przodka będącego nieznanym ojcem dziecka, testy genetyczne są jedyną realną opcją, jeśli nikt żyjący nie pamięta, kto nim faktycznie był. Zresztą nawet w przypadku, gdyby np. jakaś ciotka twierdziła, że ojcem był np. Iksiński, pracodawca babci, albo czeladnik z sąsiedztwa, to skąd mielibyśmy uczciwie mieć pewność, że jest to prawda? Szeroko znane zjawisko wykorzystywania służących było oczywiście faktem, ale powoduje też, że wiele osób mających tego typu historię rodzinną zakłada a priori, że ojcem dziecka służącej MUSIAŁ być dziedzic, czy chlebodawca w mieście - jednak moim zdaniem do wpisania kogoś jako przodka nie wystarczy statystyczne prawdopodobieństwo bazowane na skojarzeniach. Tak więc tak, zachęcam do testu. W sprawie, którą przywoływałem wcześniej, jesteśmy już o krok dalej i namówiłem na test inną osobę rodzinnie związaną z podejrzanym o ojcostwo sąsiadem babki znajomego. Jeśli wyjdzie dobry wynik, to zostanie nam już tylko ustalić, który z dwóch braci z tej rodziny był dziadkiem.

_________________
Łukasz Bielecki

...et Marcus genuit Lucam. Lucas autem genuit Ignatium.


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 28 mar 2023, 11:51 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 10 paź 2007, 08:22
Posty: 2668
Lokalizacja: Poznan
Lukasz, niestety brata nie mam.
Chcialam poprosic osobe przypuszczalnie powiazana ze mna aby zrobila test DNA na ustalenie naszego pokrewienstwa ale zmarla jak i pierwsza.
"Dostępne są metody analizy DNA, które potrafią potwierdzić pokrewieństwo między dwiema przypuszczalnymi siostrami, nawet bez uczestnictwa ojca", to wlasnie przegapilam bo sie zastanawialam za dlugo.

_________________
Hania
___________________________
Poszukuje aktu urodzenia Franciszek Thym, Tym, Timm, Timme, Thiem urodzony przed 1780 rokiem, zawod:młynarz

Haplogrupa V

Magiczne slowa: Prosze, Dziekuje, Przepraszam


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 02 kwi 2023, 22:46 
Offline

Dołączył(a): 12 maja 2012, 15:48
Posty: 523
Lokalizacja: Trójmiasto
Witaj,Grażyno.
Tak mi się skojarzyło z historii:(z Wikipedii:)
Petro Konaszewicz, znany jako Konaszewicz-Sahajdaczny, ukr. Петро Конашевич-Сагайдачний herbu Pobóg – hetman kozaków rejestrowych. Jeden z najwybitniejszych wodzów kozackich w XVII wieku. Jego wojska wsławiły się w bitwie pod Chocimiem w 1621. Wikipedia
Data i miejsce urodzenia: 1575, Kulczyce, Ukraina
Data i miejsce śmierci: 20 kwietnia 1622, Kijów, Ukraina
Dzieci: Lukash Konashevych
Żona: Анастасія Повченська (do 1622)
Data i miejsce pochówku: 28 kwietnia 1622, Brotherhood Monastery, Kijów, Ukraina
Wykształcenie: Akademia Ostrogska.
Pytanie,co po ukraińsku znaczy:Sahajdaczny i Sahajdacki?
Miejsce,status?
Do ewentualnego sprawdzenia.
Pozdrawiam.
Jacek"gerszewski"


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 03 kwi 2023, 08:37 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 21 lis 2006, 16:07
Posty: 3786
Sahajdak lub sajdak to osprzęt łucznika - kołczan z futerałem na łuk.

Czyli nazwisko pochodzi od przedmiotu dobrze znanego wojowniczym Kozakom.

_________________
Łukasz Bielecki

...et Marcus genuit Lucam. Lucas autem genuit Ignatium.


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 03 kwi 2023, 12:31 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 23 cze 2007, 08:32
Posty: 64
Lokalizacja: Zielona Góra
gerszewski napisał(a):
Witaj,Grażyno.
Tak mi się skojarzyło z historii:(z Wikipedii:)
Petro Konaszewicz, znany jako Konaszewicz-Sahajdaczny, ukr. Петро Конашевич-Сагайдачний herbu Pobóg – hetman kozaków rejestrowych. Jeden z najwybitniejszych wodzów kozackich w XVII wieku. Jego wojska wsławiły się w bitwie pod Chocimiem w 1621. Wikipedia
Data i miejsce urodzenia: 1575, Kulczyce, Ukraina
Data i miejsce śmierci: 20 kwietnia 1622, Kijów, Ukraina
Dzieci: Lukash Konashevych
Żona: Анастасія Повченська (do 1622)
Data i miejsce pochówku: 28 kwietnia 1622, Brotherhood Monastery, Kijów, Ukraina
Wykształcenie: Akademia Ostrogska.
Pytanie,co po ukraińsku znaczy:Sahajdaczny i Sahajdacki?
Miejsce,status?
Do ewentualnego sprawdzenia.
Pozdrawiam.
Jacek"gerszewski"


Łukasz Bielecki napisał(a):
Sahajdak lub sajdak to osprzęt łucznika - kołczan z futerałem na łuk.

Czyli nazwisko pochodzi od przedmiotu dobrze znanego wojowniczym Kozakom.

madzik83 napisał(a):
Dodam jako ciekawostkę.

"Od r. 1546 zaczyna się ukazywać w rotach strzelczych włócznia, zwana "rohatyną", i łuk, zwany "sahajdakiem". Właściwie sahajdak jest
nazwą kołczanu na strzały, ale także oznaczał razem łuk z kołczanem i strzałami, a stąd łucznik nazywał się sahajdacznik. Hetman sahajdaczny, sajdaczny, u Kozaków był zastępcą, pomocnikiem hetmana buńczucznego, tak, jak we wojsku polskiem hetman polny względem wielkiego."

Źródło: "Proporzec: miesięcznik poświęcony ideologji strzeleckiej" 1927 R.2 nr10


Pozdrawiam :-)

_________________
Grażyna


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 18 cze 2023, 15:17 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 23 cze 2007, 08:32
Posty: 64
Lokalizacja: Zielona Góra
Łukasz Bielecki napisał(a):
Życzę powodzenia w odkrywaniu rodziny na Ukrainie. Skojarzyło mi się, że trochę podobną (mutatis mutandis) drogę życiową do Pani babci przebyła pokolenie później Anna Lubczyk, znana pewnie wielu z nas jako Anna Walentynowicz, osoba kluczowa dla historii strajków w Gdańsku w roku 1980. Zdążyła jeszcze za życia, w latach 1990' nawiązać ponowny kontakt z najbliższą rodziną z Ukrainy, o której wcześniej mylnie sądziła, że nie przeżyli wojny. Raczej nie powinno być problemów z odnowieniem kontaktów, jeśli Pani rodzina nadal żyje w rodzinnej miejscowości, to podobne przypadki napawają optymizmem, ludzie stamtąd są zazwyczaj bardzo otwarci na nawiązanie relacji.

Wioskę Chełmno nad Nerem bym sobie odpuścił, w Kartotece byłoby ono nazwane "Chełmno powiat Koło", jeśli zaś napisano po prostu Chełmno, to raczej w kontekście było oczywiste, że chodzi o powiatowe miasto. Dziewczyna z prowincji raczej nie szukałaby zresztą pracy na wsi w innym regionie, tylko w mieście.


Skąd Chełmno, nie mam pojęcia. Luka informacyjna między wyjazdem babci, jako dziewczynki, z Ukrainy w okolice (prawdopodobnie) Bratysławy ok. 1918r., a pojawieniem się (w ciąży) w Poznaniu w 1930r., nie pozwala mi niczego nowego ustalić.
Nawiązałam kontakt z wnuczką, jednego z pięciu braci mojej babci. Napisała, że nic nie wie na temat losów mojej babci. Może nie wie, albo nie chce pomóc. Jej rodzina przeszła na wiarę świadków Jehowy. Nie zaproponowała, że rozezna temat. Nie odpowiedziała, pominęła wiele moich pytań w swoich odpowiedziach.

Otrzymałam dokumentację ZUS z Otwocka mojej babci, ale tam też nic o latach przedwojennych nie ma.
Jak mogłoby pomóc badanie DNA, niestety, nie rozumiem.
Może gdyby żyła moja mama...
Może gdyby babcia ileś lat mieszkała w jednym miejscu i tam zaszła w ciążę. A tak? Nie ma nikogo powiązanego z tą historią. Ani sąsiada, ani kuzyna, ani "listonosza"   :lol:
Pozdrawiam.

_________________
Grażyna


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 18 cze 2023, 20:56 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 21 lis 2006, 16:07
Posty: 3786
GK napisał(a):
Jak mogłoby pomóc badanie DNA, niestety, nie rozumiem.


Po wykonaniu badania DNA otrzyma Pani namiary na osoby, które wcześniej zrobiły takie badania i test wykrywa ich pokrewieństwo z Panią. Niektórzy z nich będą Pani krewnymi ze strony babci, o której mowa, lub Pani ojca. Tych krewnych zapewne jakoś Pani rozpozna, znając mniej więcej "znane" części swej rodziny, oni do sprawy nic nie wniosą.

Ale może pojawią się wśród wyników badania, biologiczni krewni ze strony nieznanego dziadka. Trzeba się z nimi wtedy skontaktować (baza to umożliwia), najlepiej poczynając od tych, którzy są wykazani jako stosunkowo najbliżsi krewni - i próbować ustalić z taką osobą, jaka gałąź jej rodziny mogła się w tamtym czasie znaleźć w Chełmnie, tak aby jakiś (młody?) mężczyzna z tej gałęzi mógł spotkać się tam z babcią. Może to nie być proste, ale daje jakieś szanse, by go zidentyfikować.

_________________
Łukasz Bielecki

...et Marcus genuit Lucam. Lucas autem genuit Ignatium.


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 18 cze 2023, 21:59 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 04 lis 2016, 21:04
Posty: 722
Tak z ciekawości, jaki jest koszt badań DNA?

_________________
--------------------------
Pozdrawiam, Danka


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 06 lip 2023, 21:01 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 23 cze 2007, 08:32
Posty: 64
Lokalizacja: Zielona Góra
Łukasz Bielecki napisał(a):
GK napisał(a):
Jak mogłoby pomóc badanie DNA, niestety, nie rozumiem.


Po wykonaniu badania DNA otrzyma Pani namiary na osoby, które wcześniej zrobiły takie badania i test wykrywa ich pokrewieństwo z Panią. Niektórzy z nich będą Pani krewnymi ze strony babci, o której mowa, lub Pani ojca. Tych krewnych zapewne jakoś Pani rozpozna, znając mniej więcej "znane" części swej rodziny, oni do sprawy nic nie wniosą.

Ale może pojawią się wśród wyników badania, biologiczni krewni ze strony nieznanego dziadka. Trzeba się z nimi wtedy skontaktować (baza to umożliwia), najlepiej poczynając od tych, którzy są wykazani jako stosunkowo najbliżsi krewni - i próbować ustalić z taką osobą, jaka gałąź jej rodziny mogła się w tamtym czasie znaleźć w Chełmnie, tak aby jakiś (młody?) mężczyzna z tej gałęzi mógł spotkać się tam z babcią. Może to nie być proste, ale daje jakieś szanse, by go zidentyfikować.


Chociaż nadal uważam, że (w moim konkretnym przypadku) badanie DNA nie ma najmniejszego sensu, to jednak postanowiłam "zaryzykować". ;-)
Poproszę w takim razie o podpowiedź, jak się za to zabrać. Tak krok po kroku.
Pozdrawiam

_________________
Grażyna


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 17 lip 2023, 17:21 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 23 cze 2007, 08:32
Posty: 64
Lokalizacja: Zielona Góra
Łukasz Bielecki napisał(a):
Po wykonaniu badania DNA otrzyma Pani namiary na osoby, które wcześniej zrobiły takie badania i test wykrywa ich pokrewieństwo z Panią. Niektórzy z nich będą Pani krewnymi ze strony babci, o której mowa, lub Pani ojca. Tych krewnych zapewne jakoś Pani rozpozna, znając mniej więcej "znane" części swej rodziny, oni do sprawy nic nie wniosą.

Ale może pojawią się wśród wyników badania, biologiczni krewni ze strony nieznanego dziadka. Trzeba się z nimi wtedy skontaktować (baza to umożliwia), najlepiej poczynając od tych, którzy są wykazani jako stosunkowo najbliżsi krewni - i próbować ustalić z taką osobą, jaka gałąź jej rodziny mogła się w tamtym czasie znaleźć w Chełmnie, tak aby jakiś (młody?) mężczyzna z tej gałęzi mógł spotkać się tam z babcią. Może to nie być proste, ale daje jakieś szanse, by go zidentyfikować.



Zdecydowałam się.
Jak wykonuje się badanie DNA - poproszę o pomoc.

Pozdrawiam.

_________________
Grażyna


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 17 lip 2023, 20:19 
Offline
Site Admin
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 13 mar 2007, 00:14
Posty: 1332
Lokalizacja: Śrem
Dzień dobry,

jak dla mnie na dzisiaj mamy dwie opcje:
- droższa i dająca trochę większą szansę powodzenia - zakup testu od Ancestry i przeniesienie wyników do innych baz danych, przede wszystkim Myheritage:
https://www.amazon.pl/dp/B09K4NPZV4/
- tańsza - zakup w MyHeritage i ew. przeniesienie wyników do innych baz danych (nie ma opcji przeniesienia do Ancestry):
https://www.myheritage.pl/dna

Pozdrawiam
Piotr Skałecki


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 18 lip 2023, 11:01 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 20 sty 2020, 11:16
Posty: 107
Lokalizacja: Warszawa
skała napisał(a):
- droższa i dająca trochę większą szansę powodzenia - zakup testu od Ancestry i przeniesienie wyników do innych baz danych, przede wszystkim Myheritage:
https://www.amazon.pl/dp/B09K4NPZV4/


W tym miejscu podpowiem, aby spróbować za darmo pozyskać test na Ancestry. W jaki sposób?

opowiesciprzodkow.pl napisał(a):
Można uzyskać swój (lub swojego przodka) pierwszy test DNA do wykonania całkowicie za darmo. Otóż firma Ancestry prowadzi promocję dla nowych użytkowników (rozszerzając tym samym swoją bazę danych).

Promocja polega na tym, że w zamian za darmowy test należy założyć konto na portalu Ancestry.com i dodać do swojego drzewa rodzinnego 50 osób. Mogą to być oczywiście osoby już dawno nieżyjące. Dodać muszę, że wyniki badań będą o wiele kompletniejsze, jeśli będziemy mieli świetnie rozbudowane drzewo przodków i wszystkie nasze potencjalne dopasowania z innymi ludźmi będą już wskazywały z jakiej gałęzi pochodzi dana osoba. Aby wziąć udział w promocji wystarczy napisać e-mail do Pana Peter Rassek, adres e-mail: prassek@ancestry.de z informacją o chęci wzięcia udziału w promocji a ten poinstruuje co należy zrobić.


Sam skorzystałem z tej promocji w zeszłym roku i więcej wyników, dających jasne odpowiedzi, pozyskałem właśnie tam.
No i, jak wspomniał Skała, można wgrać wyniki do innych baz, jak np. MyHeritage, LivingDNA, FamilyTreeDNA, Geneanet, GedMatch.

_________________
Nie interesują mnie majątki, tytuły szlacheckie etc.
Interesuje mnie historia rodzinna, losy przodków. Chcę mieć poukładane informacje.
-----------------------------------------------
Pozdrawiam,
Marek D.


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 29 lut 2024, 23:19 
Offline

Dołączył(a): 12 maja 2012, 15:48
Posty: 523
Lokalizacja: Trójmiasto
Pozwolę sobie odnieść się do wypowiedzi Wojciecha odnośnie Mariana Spychalskiego: był on związany z projektowaniem cmentarza związanego z parafią na Sołaczu.Jeden z moich zmarłych przodków, kapłan, tam pracował i miał styczność służbową z Marianem Spychalskim we w/w sprawie.
Marian Spychalski był "w cywilu" architektem.
Pozdrawiam Wszystkich,
"gerszewski"


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 30 cze 2024, 18:08 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 23 cze 2007, 08:32
Posty: 64
Lokalizacja: Zielona Góra
gerszewski napisał(a):
Pozwolę sobie odnieść się do wypowiedzi Wojciecha odnośnie Mariana Spychalskiego: był on związany z projektowaniem cmentarza związanego z parafią na Sołaczu.Jeden z moich zmarłych przodków, kapłan, tam pracował i miał styczność służbową z Marianem Spychalskim we w/w sprawie.
Marian Spychalski był "w cywilu" architektem.
Pozdrawiam Wszystkich,
"gerszewski"


Dziękuję. Pozdrawiam serdecznie

_________________
Grażyna


Góra
 Zobacz profil  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 121 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3

Strefa czasowa: UTC + 1


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 24 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Szukaj:
Skocz do:  
POWERED_BY
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL