Wielkopolskie Towarzystwo Genealogiczne GNIAZDO

Witam,

dysponuję kopią wyciągu z listy nr 10 osób wysiedlonych 13 grudnia 1939 z obozu Główna (Poznań Wschód) (w oryginale Liste Nr 10 der evakuierten Personen, die am 13. Dezember 1939 aus dem Lager Glowno (Posen Ost) in das Generalgouvernement abtransportiert worden sind). Na liście tej obok szeregu innych rodzin zawarte są dane mojej rodziny, tj. Zenona Góreckiego, Janiny Góreckiej oraz dzieci Juliusza i Aleksandry wraz z miejscami i datami urodzenia.
Rodzice moi z rodzeństwem (5 i 7 lat) zostali wysiedleni do Częstochowy, z której wrócili do Poznania w 1945 r.
W Częstochowie urodziła się moja siostra i ja (1942 r.). Moje starania mające na celu uzyskanie informacji co do miejsca zamieszkania nie powiodły się (brak danych wskutek pożaru i zniszczenia kart meldunkowych w Częstochowie).
jestem zainteresowany każdą informacją, która pozwoliłaby mi choć częściowo odtworzyć ten etap życia mojej rodziny.
Szczególnie interesuje mnie okres od momentu dotarcia transportu do Częstochowy, tj. czy ktoś się zaopiekował wysiedlonymi, jeżeli tak, to kto (władze niemieckie, polskie, organizacje społeczne), na jakich zasadach kwaterowano wysiedlonych, zatrudnienie, itp.
Będę zobowiązany za każdą informację, każdy dokument z tamtego okresu.

Marian

Pewnie jesteś potomkiem powstańca wielkopolskiego. Z tym ze moja Babcia zostałą wysiedlona z Opalenicy w grudniu 1940r i poprzez dwa obozy w Wielkopolsce i Łodź Gł trafili do Kielc. Mieli tam co najmniej 2 adresy tzn zmieniali mieszkanie, ale były to mieszkania po zydach na terenie zlikwidowanego getta.
Odnośnie adresów w Kielcach to uzyskałem je wystepujac w dziale ewidencji ludności o wydanie mi zaświadczeń z dowodów osobistych.
Jak bedziesz miał szczęście to wydadza ci stosowne ankiety 3 zdj ecia i takie tam rozne, no i jakieś potwierdzenie tożsamości. W moim przypadku było to orginalna kenkarta niemiecka a tam juz był adres. Otrzymałem tez zaświadczenie z wielka pieczęcia RGO Polonisches Hilfskomitee Kielce - stad ze moi zostali e w a k u o w a n i z Opalenicy z data 13 stycznia 1941r. To zaświadczenie jest w fatalnym stanie ale to idzie przeczytac.

_________________
>Navigare necesse est<
Poszukuję: Przydrożny, Grześkowiak, Bryłka.

W zabytkowej kamienicy w Częstochowie przy ulicy Wieluńskiej, koło Jasnej Góry, mieszkały podczas okupacji 2 rodziny z województwa poznańskiego, w 2 pokojach na powierzchni około 40 metrów 11 osób, na pierwszym piętrze(dokładne dane podam w korespondencji prywatnej).
Niestety nie są znane nazwiska i miejscowość, skąd rodziny te pochodziły. W czasie pobytu tutaj nie przyszło na świat kolejne dziecko.
Przed końcem wojny rodziny te zmieniły miejsce pobytu. W latach dziewięćdziesiątych ubiegłego wieku jeden z mężczyzn, tu w czasie wojny mieszkający, odwiedził to miejsce i rodzinę wynajmującą lokal.
Myślę, że zakwaterowanie tutaj miało charakter obligatoryjny. Kolejne władze dysponowały tą kamienicą podobnie... W czasie okupacji zakwaterowano tu także rosyjskich żołnierzy (wbrew utartym opiniom byli bardzo skromni i wzbudzali litość), a w PRL-u nauczycielkę...
Córka nieżyjącego już właściciela kamienicy z czasów okupacji ma obecnie 83 lata i to z jej relacji mam te zwięzłe informacje.
Teresa

Witam,

Dziękuję za interesujące informacje. Najprawdopodniej nie dotyczy to jednak mojej rodziny, ponieważ po pierwsze – urodziło się tam dwoje dzieci (siostra i ja) oraz o ile wiem, mój Ojciec po powrocie do Poznania nigdy już nie był w Częstochowie. Pamiętam tylko, że Mama moja wspominała, iż mieszkali chyba przy III ANMP oraz, że po wejściu Rosjan do Częstochowy w kamienicy, w której zamieszkiwaliśmy zostali zakwaterowani żolnierze Rosyjscy.
Aby wyjaśnić ewentulanie niejasności proszę o podanie sposobu weryfikacji tych danych, tzn. co Masz na myśli pisząc, cyt. „dokładne dane podam w korespondencji prywatnej”.
Moje dane:
Marian Górecki
Warszawa, Tel. 22-638-49-63
Proszę o kontakt

Marian

Dane np.nazwisko i imię właściciela i jego córki (sic! moja teściowa...), dokładny adres itp., jeśli Cię to interesuje; dziś już za późno na telefon,
Teresa