Dzięki.
Zastanawia mnie, czemu nasz jurny piekarz zgłosił ślub z Krystyną dopiero w 1896, skoro odbył się - jak twierdzi - w 1890?
I jak to możliwe, skoro w tym czasie jego ślubną była Ernestyna, która zmarła dopiero w 1893, rodząc synka (opisanego jako małżeński, więc nie ma wątpliwości)?
A jeśli nawet popełnił bigamię i ożenił się jakimś cudem z dwiema pannami Guschel, to czemu nie uznał Wilhelma zaraz po śmierci Ernestyny?
http://szukajwarchiwach.pl/11/771/0/3/6 ... RoC0YyPhSQ (poroszę ładnie o tłumaczenie)
Odczekiwał, ze ludzie zapomną daty??
Z Milicza nie ma skanów, trzebaby gmerać w archiwum; chociaż skoro mam datę ślubu (podaną przez piekarza B.) to mogę poprosić o kopię - jeśli faktycznie się żenił, to powinni mieć, chyba, że się akta spaliły, utopiły albo inaczej zginęły?
Aktu ślubu z Ernestyna szukałam, ale w Zdunach w latach 1874 (zaczynają się dostępne skany) do urodzenia Brunona nie ma. A skoro w chwili śmierci miała 27, to urodzona około 1866 i data ślubu jest możliwa od jakiegoś 1882.
Najwyraźniej żenił się gdzieś indziej. Czemu, skoro panna była ze Zdun?